2017-05-25

Z czego śmieją się Chińczycy?

Dziś jak zwykle próbuję się zmierzyć z tematem akcji W 80 blogów dookoła świata. Muszę przyznać, że miałam problem. To, co najśmieszniejsze według Chińczyków zależy przecież (tak samo jak u Polaków) tak od wykształcenia tychże, jak i od miejsca zamieszkania, środowiska, w którym się obracają itd. Są i tacy, których bawi widowiskowe upadanie i rzucanie w kogoś tortem, i tacy, których rozbawi przemyślny kalamburek, wykorzystujący liczne chińskie homofony. Są umierający ze śmiechu nad serialem "Przyjaciele" i tacy, których bawi tylko humor w chińskim wydaniu. Są tacy, którzy potrafią śmiać się z siebie - choć w skali Chin będzie ich stosunkowo niewielu, bo Chińczycy panicznie boją się "utracić twarz". Są tacy, którym znakomicie idzie wykpiwanie innych, ale nie daj buddo się odwdzięczyć pięknym za nadobne. Jak wszędzie...
Postanowiłam więc dziś po prostu podzielić się jednym z chińskich dowcipów, który ostatnio mnie rozśmieszył; ponieważ jest związany z czymś specyficznym dla Chin, zapadł mi w pamięć:

Nauczyciel pyta: Dlaczego w dawnych czasach kobietom krępowano stopy?
Uczeń odpowiada: Bo obawiano się, że będą chodzić na zakupy.
Nauczyciel kontynuuje pytanie: W takim razie dlaczego zrezygnowano z tej praktyki?
Uczeń: Obecnie istnieje Alipay, więc skrępowanie stóp ich nie powstrzyma...

Dla niezorientowanych: Alipay to bodaj największa platforma płatności online i mobilnej na świecie. Piękno zapłaty przez Alipay polega na tym, że gdy wybierzemy produkt i zostanie nam dostarczony, w momencie potwierdzenia, że nam się on podoba i tak, chcemy zapłacić - dopiero wówczas zapłacić musimy. Żadnego kupowania kota w worku. W chwili obecnej większość sklepów i punktów usługowych w całych Chinach - od supermarketów po stragany z owocami - oferuje możliwość płacenia przez Alipay. Gotówka staje się powoli zbędna; przeciętny Chińczyk posiada smartfona, a z jego pomocą w każdym miejscu zapłacimy jeśli nie przez Alipay, to przez analogiczną platformę pod egidą WeChatu - najważniejszej aplikacji telefonicznej w Chinach, pozwalającej na to wszystko, co daje zachodniemu światu facebook, a oprócz tego na wideorozmowy, wysyłanie wiadomości głosowych, robienie biznesu i płacenie bezgotówkowe. Szczerze mówiąc - już nie pamiętam, kiedy poza targowiskiem płaciłam gotówką. We wszystkich znanych mi sklepach istnieje możliwość zapłaty przez komórkę. Ba! Nawet moi uczniowie mi płacą na WeChacie. Wyjście z domu bez portfela stało się w Chinach czymś kompletnie normalnym - pod warunkiem, że masz z sobą smartfona...
I tak w jednym króciutkim dowcipie został zmieszczony przerażający kawał historii Chin związany z tradycją krępowania stóp oraz krótkie podsumowanie XXI wieku :)

A jak z tematem poradzili sobie inni nasi blogerzy?
Francja: Français mon amour - Z czego śmieją się Francuzi?; Francuskie notatki Niki - Najukochańsza ofiara francuskich dowcipów - http://notatkiniki.blogspot.com/2017/05/najukochansza-ofiara-francuskich.html
Gruzja: Gruzja okiem nieobiektywnym: Z czego śmieją się Gruzini ?
Hiszpania: Hiszpański dla Polaków - Z czego śmieją się Hiszpanie?    http://www.hiszpanskidlapolakow.com/o-hiszpanii/z-czego-smieja-sie-hiszpanie/
Japonia: japonia-info.pl, Co śmieszy Japończyków, http://japonia-info.pl/co-smieszy-japonczykow/
Kirgistan: Kirgiski.pl - Baśnie Niebiańskiej Beszbarmakii - http://kirgiski.pl/2017/05/basnie-niebianskiej-beszbarmakii/
Szwecja: Szwecjoblog - Göteborgshumor, czyli z czego śmieją się mieszkańcy Göteborga 
Jeśli podoba Ci się nasza akcja i chcielibyście dołączyć, piszcie na adres: blogi.jezykowe1@gmail.com

19 komentarzy:

  1. Rzeczywiście kawał przedstawia tez jak szybko Chiny się zmieniły. Jeszcze troje ponad 100 lat temu krępowano kobietą stopy a teraz wechat wszystko zrobi za Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spora część Azji i spora część Afryki płacą już za wszystko przelewami przez telefon, tylko my tu w Europie jesteśmy troszkę zacofani. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się Twój komentarz - niby krótki dowcip, ale ile można z niego wyczytać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny kawal i taki ogolnoswiatowy poniekad. We Francji placi sie sporo kartami bankowymi lub zblizeniowymi. Coraz czesciej tez telefonem. Mam na mysli oczywiscie duze miasta, bo na prowincji jest troche inaczej. W kazdym razie w Paryzu nie mam potrzeby noszenia ze soba wiecej niz 20 euro. Natomist gdy ponad szesc lat temu zaczelam pracowac w Belgii wszedzie brakowalo mi gotowki. Czy to lekarz, czy w sklepie czy w restauracji, ludzie czesto placa gotowka. Zlosliwcy twierdza, ze to taki drugi obieg i wiele osob zarabia na czarno, wiec nie chce zostawiac sladow.... Hm, moze cos w tym jest?

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo życiowy ten kawał :D przeczytałam też mężowi- podobał mu się ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobry dowcip o kobietach:). Czyli wszędzie kobiety są postrzegane jako chętne na zakupy. Miałam do czynienia z kilkoma delegacjami z Chin i odniosłam wrażenie, że oni się w ogóle nie uśmiechają. Czy w pracy jest tam śmiertelna powaga?

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko się w Chinach w zaledwie 2200 lat zmieniło. Poza dowcipami, są nadal o kobietach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o mężczyznach też są, ale mnie się wydają mniej charakterystyczne.

      Usuń
  8. Czy to znaczy, że jak w Chinach zgubisz swojego smarftona, to masz przerąbane?????

    OdpowiedzUsuń
  9. Rewelacyjna historyjka. Krótka anegdota a tyle powiązanych zjawisk.

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.